Strona głównaWywiadTworzę jak kucharka. Wyjątkowy wywiad z Henrykiem Sienkiewiczem

Tworzę jak kucharka. Wyjątkowy wywiad z Henrykiem Sienkiewiczem

Sienkiewicz mieszka w Warszawie przy ulicy Szopena. W ślicznym jego apartamencie panuje skupiony ład; wszystko tu mówi o wytężonej trosce, wszystko wskazuje, że nie ma tu miejsca na żadną anarchię. Gabinet, w którym pracuje Sienkiewicz,
jest obszerny. Duże biuro stoi na środku. Tuż nad głową Sienkiewicza wisi jego portret. Tylna ściana zajęta jest cała książkami.
Gdym wszedł, przyjął mnie bardzo serdecznie sam mistrz. Siwy już, o mądrem, łagodnem wejrzeniu, słuchał uważnie, po co przyszedłem. Niebardzo był zadowolony, że chcę się wdzierać w tajemnice jego pracy, ale, „jeżeli to kogoś może pouczyć – mogę panu służyć”, – zakonkludował.
– Czy mogę zaraz pisać pańskie słowa?
– O, nie. Proszę, niech pan lepiej napisze mi swoje pytania, a za kilka dni dam odpowiedź.
Nie chciałem zbytnio zabierać czasu mistrzowi, więc pożegnałem go. Nazajutrz zaś wysłałem natychmiast pytania. W kilka dni otrzymałem odpowiedź.

Niegdyś na pytanie: jak tworzę? – odpowiedziałem, że tworzę, jak kucharka, która nie lubi, by jej zaglądano do garnków. Mówić o sobie jest zawsze niezbyt przyjemnie. Ponieważ pańska ankieta ma na celu objąć wszystkich żyjących polskich pisarzy, przeto, nie chcąc się wyłączać, odpowiadam na zawarte w niej pytania, co następuje:

Jak powstaje pomysł artystyczny, na to trudno jest odpowiedzieć. Może on powstać pod wpływem wszelkich pobudek, pod wpływem uczuć i idei osobistych, albo zaobserwowanych w otoczeniu; pod wpływem prądów społecznych, wypadków dziejowych, pod wpływem patryotyzmu i uczuć humanitarnych. Poddaje, a raczej podsuwa go czasem natura i jej zjawiska, czasem przeczytane książki, widziane obrazy, słowem: wszelkiego rodzaju pobudki, działające na wyobraźnię artystyczną i jednocześnie na uczucie.
Objaśniam to przykładami z moich własnych utworów.
Szkice węglem powstały z obserwacyi stosunków wiejskich po uwłaszczeniu, które to uwłaszczenie wytworzyło (dziś już, na szczęście, zasypaną) przepaść między dworem a chatą.
Trylogia. Z rozczytywania się w kronikach i pamiętnikach z epoki, którą odczuwałem artystycznie mocniej, niż inne okresy dziejów –i z chęci pokrzepienia serc.
Bez dogmatu. Z refleksyi, do czego prowadzi rozmaitych geniuszów bez teki zbytnia samo-analiza i wogóle przerafinowanie.
Quo vadis. Z wczytywania się w Tacyta, za czem poszły inne źródła – i z wrażeń, zebranych podczas dłuższego pobytu w Rzymie.
Krzyżacy. Z odczucia chwały narodowej w przeciwstawieniu do dzisiejszej narodowej niedoli.
W Pustyni i Puszczy. Z miłości do naszych dzieci i ze wspomnień podróżniczych.

Każdy pomysł leży we mnie długo i, jeżeli tak można rzec, fermentuje, nim się do niego zabiorę. Przykład: Zagłobę wprowadziłem do „Ogniem i Mieczem”, by całość obrazu nic była zbyt posępna, tymczasem wyrósł mi on na jednę z głównych postaci i przewędrował przez trzynaście tomów. Nieraz w ciągu pracy wprowadzam nowe figury dla pełni życia, lub dla dokładniejszego przeprowadzenia przewodniej idei.

Ponieważ myślę, że najwyższą sztuką i najgłębszem psychologicznem zadaniem pisarza jest stworzenie żywego człowieka, który zostaje w pamięci ludzkiej, jako typ, przeto staram się tworzyć postacie, mające nietylko ogólne, ale i indywidualne cechy życia i charakteru.

Szematów nie spisuję. Powieści nie rozkładam zgóry na rozdziały i nie wyznaczam sobie, co w którym będę pisał Zostawiam to logice rzeczy i naturalnemu rozwojowi wypadków.

Jakkolwiek pisanie nie przychodzi mi wcale z łatwością, rękopisy moje wyglądają dość czysto, albowiem przekreślam naprzód w myśli wszelkie zdania i określenia, które nie wydają mi się dość malownicze i silne. Wolę takich pisarzy, którzy trudno piszą, ale których się łatwo czyta, niż takich, którzy łatwo piszą, a trudni są do czytania.

Unikam przewagi słów nad treścią, by nie wpaść w popis stylowy i w literacki barok — i aby zjawiska opisywane nie ginęły tak pod nadmiarem określeń, jak w zimie giną wszelkie kształty pod śnieżną zadymką.

Pracuję od dziesiątej rano do trzeciej, o ile pozwala mi na to panujący u nas zwyczaj rozporządzania czasem pisąrzów na wszelkiego rodzaju cele publiczne, a nawet prywatne.

Co do książek i autorów. Mogę zawsze czytać Iliadę i Odysseę, Tacyta, Liwiusza, Horacego, Szekspira, Moliera i Trójcę naszych poetów. Z powieścipisarzy cenię Balzaca, Dickensa i Dumasa-ojca. Z zamiłowaniem czytam książki historyczne, kroniki, pamiętniki i podróże. W ostatnich czasach czytałem z ciekawością Bergsona. Czytuję od czwartej do późnego wieczora.

W czasie natężonej pracy największym odpoczynkiem umysłowym jest dla mnie polowanie i wogóle ruch. Sypiam koło ośmiu godzin na dobę. Co do odżywiania się – jem, co mi dadzą.
Zapomniałem dodać, że większą część moich powieści (prawie wszystkie, prócz nowel) pisałem z dnia na dzień, odsyłając zaraz napisane kartki do druku. W ten sposób musiałem kończyć to, com zaczął. Ale wogóle jest to metoda, wymagająca wielkiej czujności, niewygodna i niebezpieczna.

Temi słowy kończy Sienkiewicz swoję odpowiedź.

Wywiad ukazał się w czasopiśmie „Świat”, 7/13-06-1913.
Zostawiono oryginalną ortografię.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Manuel Martin-Loeches Po co nam inteligencja?

Podtytuł tej książki brzmi: „Dlaczego mądrzy ludzie podejmują głupie decyzje”. O ile na pytanie zawarte w głównym tytule znam odpowiedź (albo raczej myślę, że...

Romans z happyendem – Katarzyna Fiołek o ucieczce w Bieszczady

https://youtu.be/9K0fJB7iiAc Jeśli marzysz, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – ten wywiad jest dokładnie dla Ciebie. Zasubskrybuj nasz kanał, zostaw komentarz i łapkę w...

Kara Swisher: Burn book. Technologia i ja: historia miłosna

Idąc za ciosem, po rekomendowanej już Państwu „Supremacji” Parmy Olson, rzuciłem się na „Burn Book” Kary Swisher, by pozostać blisko Doliny Krzemowej i jej...

Tosty i kawa, czyli jak odnieść sukces na booktoku

https://youtu.be/QwH3bnJQSLI?si=L3IND-IHNHWOeJP5 Czy lepiej czytać złe książki, czy nie czytać wcale? Jak recenzja jednej książki może odmienić pozycję booktokera? W rozmowie z Karoliną Barbrich – twórczynią...

Monika Raspen: Babel. Pocałunek śmierci

Kobiety w mundurze dziś to oczywistość, ale właśnie mija 100 lat, od kiedy w polskiej policji pojawiły się po raz pierwszy, by pomóc w...

Monika Raspen: Polskie policjantki kontra handlarze kobietami

https://youtu.be/i0PkydxQncI?si=TJaTt2FK6xfNt4ae

Henry Kuttner: Czytelniku, nienawidzę Cię!

To nie jest książka dla osób łatwo ulegających uzależnieniom. Odradzam im też czytanie tej recenzji. Skoro zostali Państwo ze mną, wspomnę, że autor to pisarz...

Parmy Olson: Supremacja

Książka ta nosi podtytuł „Sztuczna inteligencja, CzatGPT i wyścig, który zmieni świat” i została zwycięzcą w konkursie „Financial Times” na biznesową książkę roku. Wcale...
0
Would love your thoughts, please comment.x