W czasach, gdy matura jeszcze była naprawdę trudnym egzaminem i ci, którzy ją zdawali mogli być śmiało nazywani światłymi, a przynajmniej wykształconymi ludźmi, uczono w szkołach łaciny obligatoryjnie. Tym samym młodzi ludzie wprowadzani byli w świat kultury klasycznej, zyskiwali zdolność logicznego myślenia oraz łatwość przyswajania wielu europejskich języków. Dziś znających łacinę można policzyć na palcach jednej ręki, za to jej ślady w codziennym języku są liczne. Tropi je wielbiciel łaciny Stanisław Tekieli, który sam nauczył się jej hobbystycznie już jako dorosły człowiek. W książce znajdziemy w niej zebrane łacińskie sentencje i powiedzenia, które na stałe zagościły w naszym języku. Autor pieczołowicie wyjaśnia historię ich powstania oraz drogi, jakimi przenikały do polszczyzny. Do tego tomu wybrał powiedzonka, które powstały w czasach poklasycznych, a niektóre wręcz nie tak dawno jak na przykład plica polonica, czyli polski kołtun.
Autor ozdabia każdy rozdział wierszem, który ma na celu łatwiejsze przyswojenie i zapamiętanie łacińskiej sentencji. Wiersze są karkołomne i dowcipne, a najlepiej brzmią czytane na głos, tak jak recytowało się – skandowało – poezję rzymską.
Stanisław Tekieli – Burdubasta bis
Subscribe
0 komentarzy
Oldest