Jeśli chcecie czytać Javiera Sierrę, sięgnijcie po inne jego książki. „Nieśmiertelna piramida” opowiada o tym, jak dzięki egipskim bogom Napoleon Bonaparte podczas swej wojskowej misji w Afryce stał się innym człowiekiem, który nie znał lęku przed śmiercią. Pomysł całkiem niezły i na tyle karkołomny, by można wokół niego utkać ciekawą fabułę, ale wykonanie jest okropne, mimo tego, że właśnie wydana wersja książki jest poprawiona w stosunku do pierwotnej. Książka jest nudna, dialogi koszmarne, postać pięknej i tajemniczej kobiety kompletnie spaprana, a przy scenie seksu pękałem ze śmiechu. Więc sięgnijcie, proszę, po inne książki tego autora, jak na przykład „Bramy templariuszy” czy „Błękitna dama”.