Odmroził sobie palce dla dziewczyny, a teraz nawet nie bardzo ten fakt pamięta. Grzegorz Kapla, wędrując przez Amerykę Południową, nie spieszył się szczególnie, za to z magnetyczną siłą przyciągał niebezpieczne przygody i ciekawych ludzi. Opisał tę wyprawę w książce o intrygującym tytule: „Nad rzekę, której nie ma”, a Magdalenie Mądrzak opowiada, jak przesypywał słowa, by jego opowieść działała na wyobraźnię czytelników, jak przenika się duch Indian i chrześcijan oraz czego nie zawierał jego plecak, gdy wylatywał z Polski w Andy.