Salman Rushdie, jeden z najbardziej odważnych głosów literatury współczesnej, znany z tego, że nigdy nie unikał trudnych tematów, sam stał się ofiarą brutalnego ataku nożownika. To tragiczne doświadczenie, które miało miejsce w 2022 roku, niewątpliwie odcisnęło głębokie piętno na autorze, czego wyraźnym echem jest powieść „Nóż”. Książka ta staje się dla Rushdiego nie tylko próbą poradzenia sobie z przeżytą traumą, lecz także swoistym rozliczeniem z przeszłością, zwłaszcza z latami życia w cieniu fatwy, którą wydano na niego po publikacji „Szatańskich wersetów”. Napisanie książki miało być sposobem na przejęcie kontroli nad tym tragicznym wydarzeniem, zawładnięcie nim, odrzuceniem roli ofiary.
W „Nożu” Rushdie dzieli się rozważaniami nad sensem i skutkami fanatyzmu, którego sam stał się ofiarą. Powieść, będąca osobistym wyznaniem, jest głębokim wniknięciem w psychikę człowieka, który zmaga się z pytaniami o to, dlaczego stał się celem tak brutalnego ataku. Rushdie próbuje pojąć, co kieruje człowiekiem, który chwyta za nóż w imię przekonań i czy jest to rzeczywiście kwestia ideologii, czy może głęboko zakorzenionej potrzeby wyładowania gniewu, trudności w odnalezieniu się w społeczeństwie i braku posiadania życiowego celu.
Fatwa wydana na Rushdiego przez ajatollaha Chomeiniego w 1989 roku była jednym z najgłośniejszych aktów potępienia literatury we współczesnym świecie. Na jej podstawie autor zmuszony był przez dekady żyć w ukryciu, nieustannie zagrożony śmiercią. „Nóż” zdaje się być próbą spojrzenia na fanatyzm z perspektywy człowieka, który przeżył – to osobiste rozliczenie z tym, co dzieje się, gdy sztuka i słowo spotykają się z przemocą.
Powieść nie tylko porusza temat odwiecznego konfliktu między sztuką a religią, lecz także próbuje odpowiedzieć na pytanie, co sprawia, że niektórzy ludzie sięgają po przemoc w obronie ideologii. Salman Rushdie analizuje, w jaki sposób ekstremistyczne przekonania mogą przeobrazić człowieka i pchnąć go do bezlitosnych czynów, pokazując, że fanatyzm nie zna kompromisów – jest jak ostrze, które niszczy każdego, kto znajdzie się na jego drodze.
Książka bardzo mnie poruszyła i wzbudziła wiele refleksji. Nie brakowało w niej drastycznych opisów ran dokonanych przez nożownika i procesu leczenia, który również nie należał do najprzyjemniejszych doświadczeń. Autor nie powstrzymał się także od komentarzy politycznych, co może budzić zgrzyt. Jest to jednak narracja bardzo osobista, pierwszoosobowa, komentująca otaczający autora świat, trudno zatem dziwić się uzewnętrznianiu jego poglądów. Niemniej opinie dotyczące polityki wybijały z lektury.
Ludzie wrażliwi będą mieli kłopot z przebrnięciem przez opis procesu leczenia, jednak uważam, że nie warto rezygnować z lektury. Rushdie wywołał we mnie falę przemyśleń, co świadczy o tym, że książka porusza głębokie tematy, o których warto mówić, mimo ryzyka dostania wyroku śmierci…