
To nie jest książka dla osób łatwo ulegających uzależnieniom. Odradzam im też czytanie tej recenzji.
Skoro zostali Państwo ze mną, wspomnę, że autor to pisarz pierwszej połowy XX w. Pierwsze opowiadania science fiction publikował jeszcze przed I wojną światową. Sięgnąłem po ten zbiór z dwóch powodów: ukazało się ładne nowe wydanie, które – co bardzo istotne – nosi tytuł nie do ominięcia. Przyznam, że początkowo chciałem przeczytać tylko tytułowe opowiadanie, ale zostało ono zamieszczone jako przedostatnie. Czułem, że to nie fair wobec autora, by poświęcić mu tylko kilka minut uwag. Zacząłem po Bożemu, czyli od początku i przepadłem.
Pierwsze opowiadania stanowią cykl poświęcony genialnemu wynalazcy Galloway’owi Gallagherowi, który nie ma rzetelnego naukowego wykształcenia, więc nie może zwyczajnie konstruować. Jego geniusz włącza się tylko wtedy, gdy świadomość jest wyłączona, a więc kiedy jest praktycznie totalnie pijany. Galloway spędza czas podłączony do organów alkoholowych (ich działania nie będę w tej recenzji referował) i dba, by nie trzeźwieć. Z czego żyje? Otóż przyjmuje zamówienia od bogatych klientów na przedziwne wynalazki, konstruuje je w natchnieniu, a rano budzi się i nie pamięta, po co i dla kogo wykonał pracę, ani jakie funkcje spełnia zbudowana przez niego maszyna. Tak było na przykład wtedy, gdy skonstruował robota (widzą go Państwo na okładce), który przede wszystkim podziwia sam siebie, albo gdy obudził się z maszyną, która wyjada piasek z podwórka. Te historie pełne są łagodnego humoru, wiary w moc nauki i alkoholu jako remedium na większość spraw w życiu. Dlatego to lektura tylko dla odpornych.
Inne opowiadania są już mniej uzależniające, ale także warte czytania. „Chociaż mu się nie przelewa” to najbardziej inteligentna nowelka o mocy słowa, jaką kiedykolwiek czytałem, a tytułowe „Czytelniku, nienawidzę cię!” jest znakomitym opowiadaniem na zakończenie kariery literackiej. Historia o królikach, które przybyły z dalekiej przyszłości, by podbić Ziemię i (uwaga spoiler) im się to udało, rozbujała do maksimum moją wyobraźnię, czego i Państwu życzę