Strona głównaRecenzjaAdam Przechrzta: Antykwariat pod salamandrą

Adam Przechrzta: Antykwariat pod salamandrą

Adam Przechrzta

Antykwariat pod Salamandrą

Ponieważ ukazał się drugi tom nowego cyklu Adama Przechrzty, a nie rekomendowałem Państwu pierwszego, nadrabiam to wielkie niedopatrzenie, prezentując oba w zestawie i z zastrzeżeniem, że trzeba czytać po kolei, czyli najpierw „Antykwariat”. Oba stanowią początek sagi opatrzonej tytułem Mons Viridis Magicus (Magiczna Zielona Góra) i w tym właśnie mieście toczy się, a właściwie zaczyna się toczyć akcja.

Główny bohater Janusz Magnuszewski jest antykwariuszem, który dopiero zmierzył się ze śmiercią ojca. Jednak nie ma czasu na należyte przeżywanie żałoby, bowiem dowiaduje się, że jego ojciec był ważną postacią w magicznym świecie, ba, ten świat istnieje, a teraz on, Janusz, ma istotną rolę do odegrania. Tak zaczyna się pełen przygód nowy żywot spokojnego wielbiciela ksiąg, który musi stanąć na straży losów świata.

To klasyczny chwyt pisarzy fantastyki, by tworzyć fabułę: od zera do bohatera. Mamy tu do czynienia z równoległym światem magicznym, który istnieje osobno od tego normalnego (jak w Narnii), ale magiczni osobnicy mieszkają też wśród normalnych, ukrywając przed nimi swoje moce (jak w Potterze).

Zalety prozy Adama Przechrzty wymienię w przypadkowej kolejności. Akcja pędzi – inni autorzy pozwoliliby każdemu zdarzeniu rozprzestrzenić się w kilku rozdziałach, u Przechrzty po kilku stronach jesteśmy wraz z bohaterem w nowych tarapatach, dlatego o nudzie nie ma mowy. Jeśli dostał łomot, rekonwalescencja musi przebiegać błyskawicznie, bo cztery strony dalej przychodzi mu mierzyć się z kolejnym przeciwnikiem. Odnoszę wrażenie, że pomysłowość autora w dziedzinie wikłania bohatera w awantury nie zna granic. Jest to też opowieść skonstruowana jak ruska babuszka. Gdy przedzieramy się przez jedną zasłonę, wpadamy zaraz w kolejną tajemnicę, a z niej jeszcze głębiej. Magiczne światy, demony, bogowie, wciągający bohatera w swoje interesy, są jak pole minowe, przez które brnie Janusz, często nie wiedząc, kto jest przyjacielem, a kto tylko takiego udaje. Oprócz tego magowie sami z siebie nie są gronem milusińskich, walczą o wpływy i władzę per fas et nefas, a jakiś tam sędzia z Zielonej Góry nie może im fikać. W każdym razie robią wszystko, by im nie fikał.

Autor jest historykiem i to jego upodobanie odciska widoczne piętno na twórczości. Łacina, okruchy prawdziwych zdarzeń z historii, broń i metody jej wytwarzania, nawet grymuary i metody walki rzymskich legionistów – wszystko to jest prawdziwe, prezentowane ze smakiem i znawstwem. To pochlebia czytelnikowi, bo mimo że dobrze się bawi, ma świadomość, że nie chłonie chłamu.

Główny bohater jest spokojnym, uczciwym człowiekiem, ale kiedy trzeba zginąć, by świat ocalał, idzie na rzeź. To się musi podobać. I podoba się kobietom. Uczciwym mężczyznom i przyzwoitym demonom także. Niektórym bogom również.

Jak Państwo widzą, wcale nie opisuję fabuły. Byłoby to wobec Państwa wielkie faux pas, bo to wielka przyjemność wejść w tę serię nie wiedząc nic. Uważajcie na siebie, bo kiedy towarzyszy Wam Janus Magnus, musicie być gotowi na wiele.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Manuel Martin-Loeches Po co nam inteligencja?

Podtytuł tej książki brzmi: „Dlaczego mądrzy ludzie podejmują głupie decyzje”. O ile na pytanie zawarte w głównym tytule znam odpowiedź (albo raczej myślę, że...

Romans z happyendem – Katarzyna Fiołek o ucieczce w Bieszczady

https://youtu.be/9K0fJB7iiAc Jeśli marzysz, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – ten wywiad jest dokładnie dla Ciebie. Zasubskrybuj nasz kanał, zostaw komentarz i łapkę w...

Kara Swisher: Burn book. Technologia i ja: historia miłosna

Idąc za ciosem, po rekomendowanej już Państwu „Supremacji” Parmy Olson, rzuciłem się na „Burn Book” Kary Swisher, by pozostać blisko Doliny Krzemowej i jej...

Tosty i kawa, czyli jak odnieść sukces na booktoku

https://youtu.be/QwH3bnJQSLI?si=L3IND-IHNHWOeJP5 Czy lepiej czytać złe książki, czy nie czytać wcale? Jak recenzja jednej książki może odmienić pozycję booktokera? W rozmowie z Karoliną Barbrich – twórczynią...

Monika Raspen: Babel. Pocałunek śmierci

Kobiety w mundurze dziś to oczywistość, ale właśnie mija 100 lat, od kiedy w polskiej policji pojawiły się po raz pierwszy, by pomóc w...

Monika Raspen: Polskie policjantki kontra handlarze kobietami

https://youtu.be/i0PkydxQncI?si=TJaTt2FK6xfNt4ae

Henry Kuttner: Czytelniku, nienawidzę Cię!

To nie jest książka dla osób łatwo ulegających uzależnieniom. Odradzam im też czytanie tej recenzji. Skoro zostali Państwo ze mną, wspomnę, że autor to pisarz...

Parmy Olson: Supremacja

Książka ta nosi podtytuł „Sztuczna inteligencja, CzatGPT i wyścig, który zmieni świat” i została zwycięzcą w konkursie „Financial Times” na biznesową książkę roku. Wcale...
0
Would love your thoughts, please comment.x