Rzadko kiedy debiutancka powieść budzi aż takie emocje. Autorka Joanna Łopusińsk twierdzi, że to nie jest thriller psychologiczny, ale z całą pewnością „Śmierć i Małgorzata” to wielowarstwowa opowieść, w której nikt nie jest tym, kim się być wydaje.
Ktoś bestialsko morduje pełną życia piękną kobietę w jej własnym łóżku, a rodzina śpiąca za ścianą nic o tym nie wie. Po co wezwała mailem byłego narzeczonego?
Toczące się dochodzenie w sprawie śmierci Małgorzaty wyzwala emocje i zdziera maski.
Autorka pochodzi z Krakowa, z wykształcenia jest plastyczką i egiptolożką. Obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje jako konsultantka ds. sztuki w galerii sztuki współczesnej w Oksfordzie. W Polsce była dyrektorką w ogólnopolskiej spółce projektującej wnętrza. Była też laureatką konkursu na dramat współczesny ogłoszonego przez Krystiana Lupę w Teatrze Starym (2004) oraz konkursu prozatorskiego im. Zdzisława Morawskiego (2008), a także Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO w roku 2020. „Śmierć i Małgorzata”to jej debiut literacki.
Warszawa, upalne lato.
Młody lekarz, Henryk Wieroński, znajduje zwłoki byłej narzeczonej, Małgorzaty Detman, bestialsko pobitej i prawdopodobnie zgwałconej, w jej własnej sypialni. Dlaczego dziewczyna kazała mu przyjść właśnie tego ranka? Jak to możliwe, że rodzice i bliźniaczka Zosia niczego nie zauważyli? Kto odpowiada za brutalne morderstwo pięknej, młodej kobiety? Co ukrywa Henryk? I kim właściwie była… Małgorzata?
Śledztwo rusza pełną parą prowadzone przez prokuratorkę Maję Roch i jej partnera, inspektora Molskiego. Henryk zaś podejmuje dochodzenie na własną rękę. Wielowątkowa narracja to przybliża, to oddala czytelnika od rozwiązania zagadki.
Prawda okazuje się bardziej zaskakująca, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Wywiad z autorką można obejrzeć na kanale YouTube FANBOOK.tv