„Nie mam czasu na czytanie” – to zdanie słyszę bardzo często, gdy ludzie mnie poznają i dowiadują się, czym się zawodowo zajmuję. W tym tekście chciałabym wyjaśnić, że bardzo się mylą.
Sam fakt, że ludzie czują dyskomfort, kiedy uświadamiają sobie, że nie czytają książek, oznacza, że jest dla nich szansa. Szansa na powrót do rzeczywistości, w której istnieje tyle światów, ile książek są w stanie otworzyć.
Zacznijmy jednak od prostej matematyki. Podobno przeciętna szybkość czytania waha się między 150 a 200 słowami na minutę. Weźmy więc dwie nowości, żeby przekonać się, ile czasu potrzebujemy, by je przeczytać.
Na pierwszy ogień niech pójdzie najbardziej kasowy francuski pisarz współczesny Guillaume Musso i jego „Sekretne życie pisarzy”. Policzyłam słowa na przypadkowej stronie, było ich 225. Cała książka liczy 282 strony, co daje około 63 450 słów, a więc można ją przeczytać w 5,2 h.
Inna smakowita świeżynka na rynku wydawniczym – „Narrator” Tomasza Pernaka to 199 słów na stronie. Stron tych jest 263, a więc łącznie 52 600 słów i 4,3 h czytania.
Załóżmy, że pracujemy 8 godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu. Dołóżmy 2 godziny na dojazdy dziennie i liczmy, że śpimy także po osiem godzin. (Konia z rzędem temu, kto faktycznie tyle sypia). Te dwie czynności zabierają nam 106 godzin ze 168 w tygodniu. Dużo? Tak, ale zostają 62 godziny, czyli ponad 2,5 doby na inne czynności. I tylko od nas zależy, na co je przeznaczymy. Wiadomo, są zakupy, jedzenie i jego przygotowanie, sprzątanie, pranie, zabiegi pielęgancyjne, sport, życie towarzyskie… Listę tę można wydłużać, tak jak można wydłużać godziny spędzone na tępym gapieniu się w telewizor.
Nie mówcie mi, że z 62 godzin w tygodniu nie wykroicie tych pięciu czy czterech, by przeczytać Musso lub Pernaka. Nawet jeśli, wykrójcie tylko jedną to przełoży się to na przeczytanie jednej książki w miesiącu.
A przecież o to chodzi właśnie, by książka towarzyszyła nam stale, a nie była incydentem jak dieta, którą zaczynamy zawsze w poniedziałek, a już w piątek wieczorem podczas spotkania z przyjaciółmi łamiemy wszelkie ustalone zasady.
Magdalena Mądrzak
Więcej porad znajdziesz w najnowszym wydaniu „Fanbooka” nr 4/2020.