Strona głównaWywiadRobię wiele, by utrudnić samej sobie życie

Robię wiele, by utrudnić samej sobie życie

Którą powieść lubi najbardziej, czy przez zdania wtrącone może płakać oraz jak utrudnia sobie życie, opowiada Louise Candlish, brytyjska autorka uhonorowana za powieść  „Na progu zła” nagrodą British Book Awards.

Czy historia z książki Na progu zła zdarzyła się którejś z Pani znajomych, czy też w całości ją Pani wymyśliła? Pytam, bo to bardzo realistycznie napisana książka.

Pomysł na kradzież domu zaczerpnęłam z raportu kryminalnego z brytyjskiej gazety „Daily Mail”. Pewien gang kryminalistów próbował sprzedać dom w Londynie bez wiedzy właściciela, nawet go nie widzieli na oczy. Chciałam tak skonstruować zbrodnię w powieści, by sprawca i ofiara znali się i to całkiem dobrze, ale sobie nie ufali. Oddalająca się od siebie para małżonków była idealna.

Pani ulubioną książką jest Madame Bovary, ale Fiona, bohaterka powieści, nie przypomina Emmy Bovary. Czy Fiona to typowa brytyjska żona z przedmieścia, gotowa zmierzyć z losem i dużo znieść, by w jej ustabilizowanym życiu nie zmieniła się za wiele?

Tak, Fi nie przypomina Emmy Bovary, poza faktem, że obie lubią kupować luksusowe przedmioty do wyposażenia domu. Bram bardziej jest podobny do Emmy, z jego niewiernością i ryzykancką, autodestrukcyjną naturą. Fi jest silną i zdolną kobietą, podobnie jak większość kobiet, które znam i jest bardzo dobrą matką, co zupełnie różni ją od Emmy. Błędy, które popełnia w dalszych częściach książki, wynikają najprawdopodobniej z szokującej sytuacji, w jakiej się znalazła.

Czy Pani prywatny mąż nie ma nic przeciwko temu, by tworzyła Pani takie postacie jak mąż Fiony?

Spytałam go o to i powiedział, że uważa Brama za wspaniałą postać. Odetchnął z ulgą, że nie zamknęłam swojego paszportu i kluczy do naszego domu.

Jak Pani sądzi, co stoi za sukcesem Na progu zła“? Ta powieść miała wielu poważnych konkurentów do nagrody British Book Awards.

Jestem zaszczycona wygraną, bo wśród moich konkurentów byli Ian Rankin i Jo Nesbø. Myślę, że kluczowe znaczenie miał duch czasów, Zeitgeist. Narodowa obsesja na temat posiadania nieruchomości bardzo się nasiliła w chwili, gdy książka się ukazała. Najbardziej jestem dumna ze struktury tej powieści. Chciałam zbudować tę historię w nowy, oryginalny sposób, by nadać temu gatunkowi nowy kierunek. Może właśnie to był ten decydujący czynnik.

Czy Pani życie zmieniło się po otrzymaniu nagrody?

Zapraszano mnie na wiele festiwali, otrzymałam wiele książek do przeczytania i rekomendacji. Ale także ludzie ze środowiska związanego z książkami przestali mnie porównywać z innymi pisarzami i zaakceptowali, że jestem jak Louise Candlish. Nareszcie!

Którą swoją książkę lubi Pani najbardziej?

Bardzo lubię „Na progu zła” i „Zniknięcie Emily Marr”, ale mają ulubioną jest ta następna, czyli „The Other Passenger”. To powieść, którą sama chciałbym wziąć do ręki i przeczytać: efektowna, mroczna i nieco cyniczna, jak film noir.

Czy Pani wydawcy krytykują używanie zdań wtrąconych? Pisze Pani o tym ze szczególnym naciskiem, dlatego pytam.

To poważne pytanie. Kiedyś miałam wydawcę, która nienawidziła moich zdań wtrąconych i kazała swojej asystentce przeczytać całą moją powieść i wszystkie, co do jednego usunąć. Prawie doprowadziła mnie do łez. Ale mój aktualny wydawca nie ma nic przeciwko zdaniom wtrąconym. Wiedzą, że to element mojego stylu.

Nad czym teraz Pani pracuje?

Piszę nową powieść, historię tragedii i zemsty. Znowu próbuję nadać powieści nową strukturę i w związku z tym pisanie nie jest tak łatwe, jak mogłoby być. Podobnie jak moje postaci robię wiele, by utrudnić samej sobie życie.

Czy kwarantanna zmieniła jakoś Pani życie?

Sądziłam, że będę bardziej wydajna podczas lockdownu. Moja trasa promocyjna nowej książki została anulowana, a życie towarzyskie umarło. Jednak okazało się, że pisałam tyle samo słów co poprzednio. Z pewnością więcej czytałam ‒ to była prawdziwa zmiana. Również jadłam znacznie więcej.

Zdalnie rozmawiała Magdalena Mądrzak.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Migalski

Marek Migalski: Czeska lekcja

Kontrowersja to teraz modna sprawa. Bez niej trudno zostać zauważonym w świecie celebrytów i gadających głów. Marek Migalski – doktor habilitowany, politolog – też...
Chmielarz

WOJCIECH CHMIELARZ: NIE PISZĘ KSIĄŻEK POD EKRANIZACJĘ

https://www.youtube.com/watch?v=9ee-Hi4xEW8&t=2094s „Przestańmy udawać, że nie oceniamy książek po okładce” – mówi Wojciech Chmielarz w studiu Fanbook.tv, komentując nowe wydanie serii z Jakubem Mortką. Wojciech Chmielarz...

Grzegorz Kapla: Miasto moje, a w nim…

Zacznę tę recenzję od górnego „C”: nie czytałem w zeszłym roku równie dobrej literatury pięknej. Teraz to samo w wersji młodzieżowej: Grzegorz Kapla umie...

Kotler Philip, Kevin Lane Keller, Alexander Chernev: Marketing

"Marketing", fundamentalne dzieło Kotlera, którego najnowsze wydanie współtworzyli Keller i Chernev, od blisko 60 lat jest biblią menedżerów. Podstawą tego wydania jest szesnasta edycja...

Makos Adam, Alexander Larry: Rycerze wojennego nieba

Niebywała autentyczna historia dwóch pilotów i walk w przestworzach podczas drugiej wojny światowej Grudzień 1943 roku. Poważnie uszkodzony amerykański bombowiec z trudem utrzymuje się w...

Marek Migalski: Czeska lekcja

Czego możemy nauczyć się od Czechów? Nie jest to książka naukowa, lecz raczej swobodny esej, niestroniący od osobistych wtrętów i uwag. Nie jest to także kompendium...

Grzegorz Kapla: Miasto moje a w nim…

Wielkie miasto, i ludzie, którzy codziennie zmagają się z nowymi wyzwaniami jakie stawia przed nimi życie… Ktoś szuka taksówki, żeby pojechać do pracy ale na...

Katarzyna Bonda: Kolekcjoner lalek

"Zostały mu tylko lalki. Tylko one się liczą. Ich twarze zawsze są takie same. Ciała nieruchome, obiecujące. Może się nimi bawić do woli, bo na...
0
Would love your thoughts, please comment.x