Strona głównaRecenzjaKryminały, od których trudno się oderwać - recenzja trylogii Sandrone'a Dazieriego

Kryminały, od których trudno się oderwać – recenzja trylogii Sandrone’a Dazieriego

Podaję Państwu na tacy trzy tomy powieści kryminalnej w jednym rzucie, bo sam je tak przeczytałem: hurtem, z trudem odrywając się od nich dla prozy życia.

Czym walczą dziś o czytelników pisarze kryminałów? Wymyślając zbrodnie, których jeszcze nie było, eskalując okrucieństwo oraz kreując detektywa z defektami natury psychicznej, o jakich jeszcze się nam nie śniło.

Co daje nam Dazieri? To wszystko i dokłada jeszcze znakomity styl, który sprawia, że nurzamy się w zbrodni i nie chcemy z tego świata wychodzić.

Okładka „Anioła śmierci”

Zacznijmy od pary detektywów. Ona jest policjantką po traumatycznych przeżyciach. Nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim, by podreperować zdrowie, ale szef z sobie tylko wiadomych powodów wikła ją w nieoficjalne dochodzenie toczone wbrew oficjalnemu śledztwu. Pomaga jej rekordowy dziwak – mężczyzna, który przyjmuje takie ilości leków ograniczających lęki, że powinien w nocy świecić własnym światłem. Ma jednak umiejętności, które sprawiają, że z mowy ciała odczytuje to, co ludzie najbardziej chcieliby ukryć. Współpraca tej dwójki nie jest usłana różami, ale los skazuje ich na siebie. Działają wspólnie w trzech tomach rozwiązując trzy osobne kwestie, które łączy pewien wyjątkowo utajniony i ignorowany przez oficjalne czynniki wątek. Właśnie dlatego praktycznie cały czas muszą ukrywać się przed policją i prokuraturą. Ścigając przestępców, sami często są ścigani, co znakomicie podkręca emocje i tempo akcji.

W pierwszym tomie mają znaleźć mordercę kobiety, której odrąbano głowę i uprowadzono małego synka. Nie jest nim mąż, jak ochoczo chciałaby przyjąć policja. „Anioł śmierci” to historia, która zaczyna się wjazdem na jedną z rzymskich stacji pociągu z wagonem pełnym trupów. To tylko jeden z wielu zapowiedzianych ataków. Arabscy terroryści przyznali się do zamachu, więc dla policji wszystko jest jasne. Jednak Dante i Caselli wiedzą doskonale, że to nie oni, a prawdziwy sprawca jest nieobliczalny. W tomie trzecim Caselli odchodzi z policji, zaś Dante zostaje porwany i musi radzić sobie sam. Oboje jednak znowu wchodzą na ścieżkę łączącą wszystkie ich wspólne śledztwa.

Smaczki tego kryminału to postawa policji wobec pracy, siebie nawzajem, wobec kobiet, mniejszości arabskiej oraz korupcja i polityczne wpływy. Wszystko to jednak nie miałoby znaczenia gdyby nie fakt, że Dazieri umie pisać tak, jakby tkał sieć i łapie w nią czytelników jak wytrawny rybak.

Polecam lekturę w porządku chronologicznym.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Migalski

Marek Migalski: Czeska lekcja

Kontrowersja to teraz modna sprawa. Bez niej trudno zostać zauważonym w świecie celebrytów i gadających głów. Marek Migalski – doktor habilitowany, politolog – też...
Chmielarz

WOJCIECH CHMIELARZ: NIE PISZĘ KSIĄŻEK POD EKRANIZACJĘ

https://www.youtube.com/watch?v=9ee-Hi4xEW8&t=2094s „Przestańmy udawać, że nie oceniamy książek po okładce” – mówi Wojciech Chmielarz w studiu Fanbook.tv, komentując nowe wydanie serii z Jakubem Mortką. Wojciech Chmielarz...

Grzegorz Kapla: Miasto moje, a w nim…

Zacznę tę recenzję od górnego „C”: nie czytałem w zeszłym roku równie dobrej literatury pięknej. Teraz to samo w wersji młodzieżowej: Grzegorz Kapla umie...

Kotler Philip, Kevin Lane Keller, Alexander Chernev: Marketing

"Marketing", fundamentalne dzieło Kotlera, którego najnowsze wydanie współtworzyli Keller i Chernev, od blisko 60 lat jest biblią menedżerów. Podstawą tego wydania jest szesnasta edycja...

Makos Adam, Alexander Larry: Rycerze wojennego nieba

Niebywała autentyczna historia dwóch pilotów i walk w przestworzach podczas drugiej wojny światowej Grudzień 1943 roku. Poważnie uszkodzony amerykański bombowiec z trudem utrzymuje się w...

Marek Migalski: Czeska lekcja

Czego możemy nauczyć się od Czechów? Nie jest to książka naukowa, lecz raczej swobodny esej, niestroniący od osobistych wtrętów i uwag. Nie jest to także kompendium...

Grzegorz Kapla: Miasto moje a w nim…

Wielkie miasto, i ludzie, którzy codziennie zmagają się z nowymi wyzwaniami jakie stawia przed nimi życie… Ktoś szuka taksówki, żeby pojechać do pracy ale na...

Katarzyna Bonda: Kolekcjoner lalek

"Zostały mu tylko lalki. Tylko one się liczą. Ich twarze zawsze są takie same. Ciała nieruchome, obiecujące. Może się nimi bawić do woli, bo na...
0
Would love your thoughts, please comment.x