Podaję Państwu na tacy trzy tomy powieści kryminalnej w jednym rzucie, bo sam je tak przeczytałem: hurtem, z trudem odrywając się od nich dla prozy życia.
Czym walczą dziś o czytelników pisarze kryminałów? Wymyślając zbrodnie, których jeszcze nie było, eskalując okrucieństwo oraz kreując detektywa z defektami natury psychicznej, o jakich jeszcze się nam nie śniło.
Co daje nam Dazieri? To wszystko i dokłada jeszcze znakomity styl, który sprawia, że nurzamy się w zbrodni i nie chcemy z tego świata wychodzić.
Zacznijmy od pary detektywów. Ona jest policjantką po traumatycznych przeżyciach. Nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim, by podreperować zdrowie, ale szef z sobie tylko wiadomych powodów wikła ją w nieoficjalne dochodzenie toczone wbrew oficjalnemu śledztwu. Pomaga jej rekordowy dziwak – mężczyzna, który przyjmuje takie ilości leków ograniczających lęki, że powinien w nocy świecić własnym światłem. Ma jednak umiejętności, które sprawiają, że z mowy ciała odczytuje to, co ludzie najbardziej chcieliby ukryć. Współpraca tej dwójki nie jest usłana różami, ale los skazuje ich na siebie. Działają wspólnie w trzech tomach rozwiązując trzy osobne kwestie, które łączy pewien wyjątkowo utajniony i ignorowany przez oficjalne czynniki wątek. Właśnie dlatego praktycznie cały czas muszą ukrywać się przed policją i prokuraturą. Ścigając przestępców, sami często są ścigani, co znakomicie podkręca emocje i tempo akcji.
W pierwszym tomie mają znaleźć mordercę kobiety, której odrąbano głowę i uprowadzono małego synka. Nie jest nim mąż, jak ochoczo chciałaby przyjąć policja. „Anioł śmierci” to historia, która zaczyna się wjazdem na jedną z rzymskich stacji pociągu z wagonem pełnym trupów. To tylko jeden z wielu zapowiedzianych ataków. Arabscy terroryści przyznali się do zamachu, więc dla policji wszystko jest jasne. Jednak Dante i Caselli wiedzą doskonale, że to nie oni, a prawdziwy sprawca jest nieobliczalny. W tomie trzecim Caselli odchodzi z policji, zaś Dante zostaje porwany i musi radzić sobie sam. Oboje jednak znowu wchodzą na ścieżkę łączącą wszystkie ich wspólne śledztwa.
Smaczki tego kryminału to postawa policji wobec pracy, siebie nawzajem, wobec kobiet, mniejszości arabskiej oraz korupcja i polityczne wpływy. Wszystko to jednak nie miałoby znaczenia gdyby nie fakt, że Dazieri umie pisać tak, jakby tkał sieć i łapie w nią czytelników jak wytrawny rybak.
Polecam lekturę w porządku chronologicznym.