Właśnie ujawniono nazwisko osoby, która napisała za księcia Harry’ego „jego” książkę pt. „Spare”. W Polsce ghostwriting jest nielegalny, ale w Stanach Zjednoczonych ma się świetnie i działa całkiem legalnie.
Licząca ponad 400 stron wspomnieniowa książka księcia Harry’ego budzi niezwykłe kontrowersje, ale przede wszystkim zaciekawienie. To przekłada się na sprzedaż. W pierwszym dniu obecności na księgarnianych półkach, 10 stycznia, „Spare” (Ten drugi) kupiło ponad 400 tys. osób w Wielkiej Brytanii. W USA wydawca Random House wydrukował na pierwszy ogień 2,5 mln egzemplarzy w twardej oprawie. Polska edycja ukaże się 8 marca w wydawnictwie Marginesy.
Nie chcemy epatować pikantnymi szczegółami z życia brytyjskiego dworu, jakie książę zdecydował się zamieścić na łamach książki, bo to można przeczytać dosłownie wszędzie. Skoncentrujmy się na sprawie ghostwritigu, czyli fakcie, że to nie książę osobiście pisał swoje wspomnienia.
Czym jest ghostwriting?
Ghostwriting to zjawisko pisania za kogoś książki, którą ten ktoś podpisuje własnym nazwiskiem. Termin ten oznacza dokładnie pisanie jako duch. Bardzo często osoba, która tworzy za kogoś książkę, pozostaje całkowicie anonimowa, ukrywając swój udział w przedsięwzięciu, ale otrzymuje za swoją pracę sowitą wypłatę.
Tak właśnie było w przypadku „Spare”. Te wspomnienia spisał John Joseph Moehringer, podpisujący się J.R. Moehringer.
Ghostwriter księcia
Kim jest ghostwriter księcia? To amerykański pisarz, dziennikarz i ghostwriter, którego kariera rozwija się w doskonałym tempie. W 2000 roku otrzymał nagrodę Pulitzera. W 2005 roku opublikował własne wspomnienia pt. „The Tender Bar” i zainteresował się nimi George Clooney, który na ich podstawie wyreżyserował film. Nie był to jedyny dobry skutek wydania wspomnień przez Moehringera. Światowej sławy tenisista Andre Agassi także przeczytał tę książkę i trudna młodość dziennikarza tak mu przypadła do gustu, że zaprosił go do współpracy. Tak Moehringer stał się ghostwriterem sportowca. Autobiografia pt. „Open” stała się światowym bestsellerem.
Zapewne ten sukces, jak i rekomendacja Clooneya miały wpływ na decyzję księcia Harry’ego, by powierzyć swoje wspomnienia uzdolnionym rękom Moehringera.
Czy ghostwriting jest legalny
W Polsce ghostwriting jest nielegalny. Nie ma nawet jego definicji prawnej, ale powszechnie definiuje się go jako czynność, która polegająca na stworzeniu dzieła dla zamawiającego, którego celem jest publiczne rozpowszechnianie pod nazwiskiem nie faktycznego twórcy, ale osoby, która jego powstanie zleciła. Pominięcie nazwiska współtwórcy dzieła przy jego rozpowszechnianiu polskie prawodawstwo określa jako plagiat, za który sądy orzekać mogą surowe kary.
W Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii te kwestie są rozstrzygane w inny sposób i nie są nielegalne. Stąd jawność oficjalnych informacji, kto napisał czyją książkę.
Czy wobec restrykcyjnego stanowiska polskiego prawa nie ma u nas autorów-widm? Są oczywiście, ale występują niejawnie.
Trudno przecież przyjąć, nawet w najbardziej optymistycznych założeniach, że celebrytki, które mają trudność, by poprawnie po polsku zamieścić dwa zdania na Instagramie, będą w stanie spisać swoje barwne życie, tworząc z niego ciekawą i dającą się zrozumieć historię. Podobnie jest ze sportowcami, politykami, aktorami – wszyscy oni nie trudnią się na co dzień pisarstwem, więc powierzają „swoje” książki w ręce fachowców.
Czy nie ma więc autobiografii pisanych osobiście? Cóż, pewnie są…