Tytułowy bohater to nieudacznik na wszystkich frontach. Jest specjalistą od litertury, a w miejscowym colege’u musi uczyć klasy o specjalizacji monterskiej czy mięsnej. W domu czeka na niego żona obdarzona nadmiarem energii i pozbawiona złudzeń, by udało się jej kiedykowiek wykrzesać z męża coś sensownego. Jego beznadziejne życie staje się jeszcze gorsze, gdy do miasta przybywa amerykańska mocno wyzwolona para. Od chwili, gdy Gaskell i Sally energicznie wkraczają w świat jego żony Evy, Wilt zostaje wciągnięty w spiralę absurdalnych wydarzeń.
Okładkowa opinia Wojciecha Malajkata, że przy lekturze dusił się ze śmiechu, nie jest tylko chwytem marketingowym. Choć początek daje okazję jedynie do lekkich półuśmiechów, druga połowa książki sprawia, że nie mamy wyjścia – dusimy się. Przy okazji książka jest znakomitą satyrą brytyjskiego świata naukowego, a także wielu małżeństw – stwierdzenie to brzmi wyjątkowo nieprzekonująco, ale jest prawdziwe. Scena przesłuchania Wilta przez policję oraz wyczyny jego żony na plebanii wpisuję na listę najzabawniejszych w historii literatury. Miłego duszenia!
Tom Sharpe – Wilt
Subscribe
0 komentarzy
Oldest