„Tango z gwiazdą” Krzysztofa Beśki to nowa jakość w twórczości pisarza znanego z powieści kryminalnych
Czy pamiętają Państwo wiersz Edwarda Stachury pt. „Życie to nie teatr”? Zaczynał się tak: „Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz; / Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada; / Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra / Przy otwartych i zamkniętych drzwiach. To jest gra! // Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam; / Życie to nie tylko kolorowa maskarada; / Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest; / Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć! / Ty i ja – teatry to są dwa! / Ty i ja!”.
Dlaczego tak obficie cytuję ten wiersz? Ponieważ doskonale opowiada, o czym jest ta powieść, bardzo niezwykła zresztą w dorobku Krzysztofa Beśki znanego z kryminałów. Dziennikarz Ławski prowadzi nudne życie zawodowe, bowiem przycina teksty do tygodnika z programem telewizyjnym. Ożywia sobie to monotonne zajęcie przeprowadzając wywiady z aktorami. Tak zawodowo, jak i w życiu osobistym Ławski pragnie być lwem, ale pracodawcy i partnerki obsadzają go w roli domowego kota, który czasem udaje, że jest rysiem. Jeśli dziwią Państwa zoologiczne metafory, wyjaśniam, że tak przejawia się moja metoda na bycie bliżej natury i eko.
Wracam do książki Krzysztofa Beśki: zwykły, mały, ale marzący o szczęściu mężczyzna miał fart albo niefart – patrząc z drugiej strony – wpaść w ręce aktorki i o tym, ciepło, z dozą męskiej autoironii opowiada autor, próbując po raz kolejny przełamać mur niezrozumienia między płciami. Znakomicie się to czyta, a ilustracje Joanny Jagiełło podkreślają atmosferę groteski.