
Książka ta nosi podtytuł „Sztuczna inteligencja, CzatGPT i wyścig, który zmieni świat” i została zwycięzcą w konkursie „Financial Times” na biznesową książkę roku. Wcale się nie dziwię temu wyborowi, bo autorka (felietonistka m.in. Bloomberga, specjalizująca się w nowoczesnych technologiach) wykonała kawał doskonałej roboty.
Opisała przystępnie (to informacja dla skończonych humanistów), ale fachowo historię poczynań dwóch geniuszy: Sama Altmana i Demisa Hassabisa na drodze do stworzenia sztucznej inteligencji. Pierwszy z nich to szef OpenAI, drugi: DeepMind. Pierwszy zapuścił korzenie w Dolinie Krzemowej, drugi działał z Londynu, niedaleko stacji King’s Kross, z której czarodzieje ruszają do Hogwartu. Ich wzajemna rywalizacja sprawiła, że osiągnęliśmy jako ludzkość nowy etap rozwoju, który nie wiadomo, dokąd nas zaprowadzi.
Autorka prowadzi równoległą opowieść o tym, jak Altman i Hassabis stworzyli AI. Ciekawa jest motywacja obu panów: Altman chciał ratować ludzkość przed zagładą. Hassabis zaś wierzył, że AI pomoże mu stworzyć symulację, która będzie w stanie odwzorować złożoność wszechświata, zrozumieć zasady jego funkcjonowania i tym samym poznać jego twórcę. Obaj zdawali sobie sprawę z faktu, że AI jest groźna. Autorka cytuje ulubione powiedzenie Jaana Tallinna, twórcy Skypa, który gdy ktoś lekceważył AI, mówiąc, że to czysta matematyka, powiedział: „Można by stwierdzić, że tygrys to tylko zbiór reakcji biochemicznych, których nie ma potrzeby się bać”.
Hassabis pełen był lęków związanych z systemem, nad którym pracował, dlatego kiedy zdecydował się sprzedać swoją firmę Google’owi, wymógł zapis o powołaniu rady etyki. Miała ona nadzorować prace nad AI. Jego firmę wcześniej chciał kupić Facebook za większe pieniądze, ale Hassabis odrzucił tę ofertę, bo Mark Zuckerberg odmówił powołania takiej rady.
Z kolei Altman szukał przez AI drogi do budowania zamożności całego świata, dlatego jego firma była pomyślana jako organizacja działająca non profit. Z czasem jednak zawarła pakt z diabłem, czyli Microsoftem i każdy jej sukces przynosi zyski i utwierdza dominację giganta. Dlaczego OpenAI sprzedało się Microsoftowi? Dla miliarda dolarów, które były niezbędne do dalszych prac.
Ta historia wypchana jest informacjami niczym portfele twórców bigtechu dolarami. Część z tych informacji jest szokująca, część po prostu odkrywa reguły rządzące globalnym rynkiem i strategiami największych spółek świata, część (najmniejsza) to ciekawostki i anegdotki z życia pracowników gigantów takich jak Google czy spółki Muska.
Czy wiedzą Państwo, dlaczego Musk upiera się, by ludzkości umożliwić podróże kosmiczne? Otóż twierdzi on, że jeśli AI wymknie się spod kontroli, ludzie muszą mieć możliwość ucieczki na Marsa. Hassabis odpowiedział Muskowi, mówiąc, że AI będzie w stanie podążyć za nimi. Jest też anegdota o tym, dlaczego sztuczna inteligencja jest groźna. Otóż gdyby dostała polecenie stworzenie tylu spinaczy, ile zdoła, mogłaby przerobić na spinacze wszystkie zasoby Ziemi, w ty, ludzi. Ona kieruje się czystą efektywnością oraz tekstami, które zasysa w masowych ilościach z internetu. W zasadzie już bez kontroli ludzi, więc transhumanizm właśnie się dzieje. O tym przede wszystkim jest ta książka. Według mnie absolutny must read świadomych ludzi.
Na koniec myśl natury ogólnej, która towarzyszyła mi przez cały czas lektury „Supremacji”. Otóż historia uczy, by bać się tych, którzy chcą uszczęśliwić ludzkość. Oni dziwnie łatwo godzą się na masowe mordy w imię idei.