Strona głównaNowościTerminator napędzany samogonem powraca!

Terminator napędzany samogonem powraca!

I to w wielkim stylu, bo dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania Światowego Dnia Przytulania oraz co syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem.

Kolejny tom opowiadań Andrzeja Pilipiuka z Jakubem Wędrowyczem w roli głównej.

UWAGA!

Tom zawiera drastyczne treści mogące zdruzgotać wiarę Czytelników w niezłomną nienawiść pomiędzy rodami Wędrowyczów
i Bardaków.

Andrzej Pilipiuk

Autor o swoim bohaterze:

Są pomysły, które się nadają tylko na opowiadania o Wędrowyczu. To jest taki bohater, przy którym najgłupsze pomysły świetnie się sprawdzają. Jak Jakub z Semenem po pijanemu kopią tunel do Australii, to każdy czytelnik to łyknie. Jakby to robili inni bohaterowie, to już niekoniecznie.

Wędrowycza lubię średnio, ale ten dziadyga mi spłacał kredyt mieszkaniowy.

On uosabia pewne tęsknoty, którym każdy z nas podlega. Każdy z nas się w życiu użerał z urzędnikami, ze strażą miejską, z innymi służbami, musiał płacić podatki, czynsz, a Jakub żyje poza całą tą rzeczywistością. Jak mu ktoś nadepnie na odcisk, dostaje w mordę i tyle. Kto z nas nie chciałby komuś dać w mordę? On robi to wszystko, czego my nie możemy, bo jesteśmy zbyt dobrze wychowani albo zbyt słabi fizycznie, albo boimy się, że nas za to wsadzą. Jakub takimi drobiazgami się w ogóle nie przejmuje. My czytamy gazety, martwimy się polityką, a Wędrowycz takich spraw w ogóle nie zauważa. To człowiek, który ma niewielkie wymagania i ambicje. On chce sie napić, zjeść i pogadać z kumplem. Łojenie Bardaków traktuje odruchowo. W jednym opowiadaniu stwierdza, że to jego hobby. Trzeba mieć jakieś hobby na emeryturze, nawet jak się tej emerytury nie dostaje. On się nie przejmuje absolutnie niczym, czym my się denerwujemy. Ma gdzie mieszkać, ma co wypić i co zjeść. Jak nie ma co zjeść, to idzie i upoluje. Jak nie ma co wypić, to napędzi. To szczęśliwy człowiek, który żyje w nirwanie, której my nie dostąpimy.

„Norweski dziennik” zacząłem pisać, gdy miałem 11 lat. Występuje tam Maciek Wędrowycz, kumpel głównego bohatera, wzorowany na moim koledze z podstawówki. Z wersji na wersję był coraz większym świrem i doszedłem do wniosku, że u większości pisarzy, jak ktoś jest świrem, to miał trudne dzieciństwo. Też postanowiłem wymyślić bohaterowi trudne dzieciństwo, to znaczy wakacje u dziadka na wsi – u trudnego dziadka na trudnej wsi. Tak się narodziła postać Jakuba Wędrowycza. (…) Pomyślałem sobie, że mam bohatera, który wygląda inaczej niż wszyscy normalni bohaterowie. Napisałem cztery pierwsze opowiadania o Jakubie Wędrowyczu, Paweł Siedlar przeczytał, zaniósł do znajomej redakcji „Feniksa” i powiedział: „Spotkałem świra, siedział na brzegu morza i pisał w kajecie powieść na 1800 stron”. Przeczytali opowiadania i zdecydowali, że wezmą. Przez pięć lat pisałem dla czasopism, nikt nie chciał mojej powieści. Potem znaleźli się wydawcy z Fabryki Słów, którzy wzięli opowiadania o Wędrowyczu. Teraz ci wydawcy, którzy mnie spuścili po schodach, przysyłają łzawe maile w rodzaju: „Kochany Mistrzu, przed kilku laty popełniliśmy tragiczną pomyłkę…”. Przykro mi, że popełniliście pomyłkę. Takie jest życie.

Powiedzieć, że Wędrowycz ma problem z alkoholem, to jak powiedzieć, że Bruce Lee ma problem z kung-fu.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Adam Przechrzta: Antykwariat pod salamandrą

Adam Przechrzta Antykwariat pod Salamandrą Ponieważ ukazał się drugi tom nowego cyklu Adama Przechrzty, a nie rekomendowałem Państwu pierwszego, nadrabiam to wielkie niedopatrzenie, prezentując oba w...

Jacek Komuda: Upadek. Jak straciliśmy I Rzeczpospolitą 

Zadawać pytanie, jak doszło do tego, że upadła I Rzeczpospolita, to jak wsadzić kij w gniazdo os i mocno nim potrząsnąć. Każdy z nas,...

Manuel Martin-Loeches Po co nam inteligencja?

Podtytuł tej książki brzmi: „Dlaczego mądrzy ludzie podejmują głupie decyzje”. O ile na pytanie zawarte w głównym tytule znam odpowiedź (albo raczej myślę, że...

Romans z happyendem – Katarzyna Fiołek o ucieczce w Bieszczady

https://youtu.be/9K0fJB7iiAc Jeśli marzysz, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – ten wywiad jest dokładnie dla Ciebie. Zasubskrybuj nasz kanał, zostaw komentarz i łapkę w...

Kara Swisher: Burn book. Technologia i ja: historia miłosna

Idąc za ciosem, po rekomendowanej już Państwu „Supremacji” Parmy Olson, rzuciłem się na „Burn Book” Kary Swisher, by pozostać blisko Doliny Krzemowej i jej...

Tosty i kawa, czyli jak odnieść sukces na booktoku

https://youtu.be/QwH3bnJQSLI?si=L3IND-IHNHWOeJP5 Czy lepiej czytać złe książki, czy nie czytać wcale? Jak recenzja jednej książki może odmienić pozycję booktokera? W rozmowie z Karoliną Barbrich – twórczynią...

Monika Raspen: Babel. Pocałunek śmierci

Kobiety w mundurze dziś to oczywistość, ale właśnie mija 100 lat, od kiedy w polskiej policji pojawiły się po raz pierwszy, by pomóc w...

Monika Raspen: Polskie policjantki kontra handlarze kobietami

https://youtu.be/i0PkydxQncI?si=TJaTt2FK6xfNt4ae
0
Would love your thoughts, please comment.x