Julian Tuwim i jego poezja są młotem na polityczną poprawność, ponieważ prezentują pełnię człowieczeństwa, której nie da się spłaszczyć i przyciąć do ideologicznych kikutów. Wszak wciąż kruszymy kopie o „Murzynka Bambo”, a są wiersze znacznie mocniejsze np. „Żydzi”, który zupełnie nie mieści się w obowiązującej apoteozie bezkrytycznego filosemityzmu, jaka panuje obecnie na liberalnych salonach. Poezja Tuwima jest ponadczasowa, a przez to wciąż aktualna, tak samo jak propozycja, żeby go różni durnie w cztery litery pocałowali…