Przeczytałem i jestem na głodzie. Autor zrobił mi wielkie świństwo, bo tak barwnie opisał Gorce, że ledwo usiedziałem na fotelu. Turbacz, Lubań i Kudłoń śnią mi się co noc. W czasach narzuconego nam przymusowego zamknięcia wydawanie takich książek to znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.
Jednak dla bohaterki thrillera ta wycieczka w Gorce z pewnością nie należała do miłych. Została wplątana w mafijną aferę i stała się, jak powiedział jeden z bohaterów, sarenką między wilkami. Alicja chciała zażyć odrobiny spokoju i zrobić sobie górską wycieczkę. Przy okazji miała koledze wyświadczyć przysługę, dostarczając pewną paczkę. Jednak właśnie ta przesyłka – przedmiot, który jeden gang wykradł drugiemu – stał się najważniejszy, znacznie ważniejszy niż życie Alicji i innych osób.
Dziewczyna ucieka, a goni ją wytrawny tropiciel, najemnik, weteran wielu wojen, dla którego zabijanie to praca. Tam jednak, gdzie Alicja ucieka, czeka ją być może jeszcze coś gorszego niż tropiący ją zabójca.
„ Saal” to niezła historia, ciekawi bohaterowie, a co w niej najciekawsze (poza górskim klimatem), to opowieść o miłości, jaka rzadko się zdarza, oraz o tym, że można być ludzkim na wiele sposobów, a także że sprawiedliwość niekoniecznie wymierzana jest w gmachu sądu . Tam dokonywane są negocjacje i zawierany konsensus.
A gdyby Państwo chcieli dowiedzieć się, co oznacza tytuł książki, to polecam lekturę. Ode mnie się nie dowiecie.