Książki tego francuskiego pisarza charakteryzuje przede wszystkim niesamowita fantazja. Tak było w przypadku „Niezwykłej podróży fakira, który utknął w szafie Ikea” oraz „Dziewczyny, która połknęła chmurę”, i tak samo jest w tej książce, którą recenzuję Państwu z pewnym opóźnieniem, ale za to z prawdziwą przyjemnością. Otóż proszę sobie wyobrazić, że najsłynniejszy cesarz świata Napoleon Bonaparte zostaje odłowiony w mroźnych falach Morza Północnego, odmrożony i ożywiony. Natychmiast też zaczyna martwić się o swoją Francję i znajduje ją w fatalnym położeniu, w obliczu wojny ze światem muzułmańskich terrorystów.
Co Napoleon umie robić najlepiej? Walczyć, dlatego rusza od razu do boju, a gdy nie udaje mu się dostać prawdziwej armii (po raz kolejny autor pokazuje w swoich powieściach polityków jako żałosnych nieudaczników), buduje ją sobie sam. Będą Państwo nie lada zaskoczeni, kogo zaciągnął cesarz do swej misji.
To książka zabawna pod wieloma względami i poważna jednocześnie, bo definiuje poważne problemy współczesnego świata. Ujawnia też – nie wiem na ile świadomą – tęsknotę Francuzów za władcą, który będzie miał wizję, jak sobie poradzić z problemami. Naturalnie historia Puértolasa jest bajkowa, ale nie znaczy, że nie niesie ziarna prawdy. Najbardziej znamienny jest fakt kompletnego zlaicyzowania Francuzów i samego autora, który wierzy, że jedną wiarę można zastąpić inną stosunkowo łatwo. Szkoda, że nie jest to prawda, bo problem szalejącego muzułmańskiego terroru dałby się w miarę szybko rozwiązać.
Romain Puértolas – Niech od-żyje Cesarz!
Subscribe
0 komentarzy
Oldest